Seat
Altea to kompaktowy minivan, który gości na rynku już od 2004 roku.
Design tego auta wyznaczył późniejszy trend stylistyczny wszystkich
samochodów hiszpańskiej marki. Sam Walter de’Silva zadbał o to, żeby Altei nie zabrakło temperamentu. Dodatkowy zastrzyk emocji gwarantuje pakiet Copa Reference. Hiszpański przepis na rodzinny samochód wygląda bardzo obiecująco.
Skoro za projektem stał Walter de’Silva, Altea musiała się udać. Stylistyka tego auta łączy według mnie dwa światy – stary i nowy. Przetłoczenie na boku przypomina mi płynną linię nadkoli samochodów z lat 30. Do tego charakterne spojrzenie przednich świateł, gładko poprowadzone linie, które wynikają z siebie nawzajem – wszystko stanowi spójną całość. Kto by pomyślał, że w tak eleganckim, a zarazem dynamicznym opakowaniu można zamknąć rodzinne auto?
Mój egzemplarz testowy został wyposażony w pakiet Copa Reference. Oprócz zmian we wnętrzu, o których później, na zewnątrz w ramach tego zestawu dodatków pojawiają się 16-calowe felgi i nieduża naklejka COPA na przednich drzwiach. Z tyłu zaskoczyła mnie ogromna końcówka układu wydechowego. Nie jestem do końca przekonany, czy schludny projekt de’Silvy potrzebuje tego ostatniego dodatku.
Pod maską cicho klekocze nieduży diesel – 1,6 TDI o mocy 105 KM, a wydech wygląda jak z Nissana 350Z młodego gniewnego. Według mnie wystarczyłaby skromna, ale schludna chromowana końcówka. Mimo temperamentu wymalowanego na twarzy Altea jest samochodem dosyć dyskretnym i nie potrzebuje takiego szpanerskiego gadżetu.
Gdy zajmie się miejsce za kierownicą, to hiszpańskie auto nie sprawia zawodu. Fotele są bardzo wygodne, a dzięki pakietowi Copa Reference również ładne – przez środek biegnie kilka kolorowych szwów. Pozycja za kierownicą jest wygodna – typowa dla tego segmentu aut. Zegary z prostym, ale czytelnym, białym podświetleniem, osadzone w trzech tubach, powinny spodobać się każdemu.
Po konsoli środkowej łatwo poznać, że mamy do czynienia z autem, które jest na rynku od kilku lat. Nie sugeruję, że jest ona przestarzała, ale po prostu nie ma tego polotu, który cechuje wielu obecnych konkurentów. Dla wielu osób może to być zaleta – konsola jest prosta i czytelna, a o tym gdzieś we współczesnej pogoni za fantazyjnymi kształtami zwyczajnie się zapomina.
Seata w grupie koncernów należących do Volkswagena kreuje się na markę o sportowym charakterze. Ktoś postanowił to podkreślić i wyświetlacz oraz przyciski konsoli środkowej mają soczyste czerwone podświetlenie. Podczas dłuższych podróży w nocy może to przeszkadzać.
Również tylna kanapa została przyprawiona szczyptą szaleństwa. Podobnie jak na przednich fotelach razem z pakietem Copa Reference z tyłu zagościły ozdobne szwy. Pasażerowie nie powinni narzekać na brak miejsca. Kanapa jest dość komfortowa nie tylko ze względu na przyzwoitą ilość przestrzeni na nogi, ale również dzięki stosunkowo dużej szerokości. Podczas długich podróży trzy dorosłe osoby nie będą sobie zanadto przeszkadzać.
W skład pakietu Copa wchodzą również: regulacja wysunięcia odcinka lędźwiowego oraz wysokości fotela kierowcy i pasażera, gniazdo USB, automatyczna klimatyzacja, przednie światła przeciwmgłowe z funkcją doświetlania zakrętów oraz wielofunkcyjna kierownica.
Cena podstawowej odmiany Altei, Reference, wynosi 68 276 zł. Za tę samą wersję silnikową, ale z pakietem Copa Reference trzeba zapłacić 71 230 zł. Moim zdaniem ten zestaw dodatków za takie pieniądze to okazja, z której trzeba skorzystać.
Jak już wcześniej wspomniałem, Seat jest kreowany na markę o charakterze sportowym. Inżynierowie musieli więc sprostać wyzwaniu, aby odpowiednio dostosować zawieszenie Altei. Według mnie jego nastawy zostały dobrane optymalnie do tego auta.
Rodzinny Seat prowadzi się pewnie i pozwala stosunkowo dynamicznie pokonywać zakręty. Przesadą jest jednak przypisywanie mu wyczynowych właściwości trakcyjnych. Altea jeździ dobrze – na tyle twardo, by nie sprawiała wrażenia galaretki na kołach, ale jednocześnie komfortowo. Nic dodać, nic ująć.
Najmniej temperamentu z tej hiszpańskiej mieszanki ma… niemiecki silnik 1,6 TDI. 105 KM pozwala na spokojną jazdę i osiągnięcie autostradowych prędkości, ale nic ponad to. Widać to z resztą po czasie potrzebnym na przyspieszenie od 0 do 100 km/h – 12,2 s. Montaż tak zwyczajnego w swojej charakterystyce silnika w samochodzie, którego producent chciałby kreować się na markę dynamiczną, jest dość dziwnym zabiegiem.
Z drugiej strony do samej jednostki trudno się przyczepić. Jeśli ktoś się zdecyduje na jej wybór i zrobi to, mając świadomość jej osiągów, nie będzie rozczarowany. 1,6 TDI z Altei to przyzwoity diesel o dobrej kulturze pracy i rzeczywistym spalaniu wynoszącym w mieście 6,8 l/100 km. Jednak według mnie charakter Altei zasługuje na coś więcej. Gama silników pochodzących od Volkswagena pozwala na wybranie czegoś mocniejszego i spalającego niewiele więcej paliwa.
Seat Altea to dobry samochód bez kompleksów. Nie potrzebuje wielkiej końcówki układu wydechowego ani podkreślania w reklamach dynamicznego charakteru. Altea doskonale broni się sama i nikomu, kto zdecyduje się na jej zakup, nie sprawi zawodu.
Skoro za projektem stał Walter de’Silva, Altea musiała się udać. Stylistyka tego auta łączy według mnie dwa światy – stary i nowy. Przetłoczenie na boku przypomina mi płynną linię nadkoli samochodów z lat 30. Do tego charakterne spojrzenie przednich świateł, gładko poprowadzone linie, które wynikają z siebie nawzajem – wszystko stanowi spójną całość. Kto by pomyślał, że w tak eleganckim, a zarazem dynamicznym opakowaniu można zamknąć rodzinne auto?
Mój egzemplarz testowy został wyposażony w pakiet Copa Reference. Oprócz zmian we wnętrzu, o których później, na zewnątrz w ramach tego zestawu dodatków pojawiają się 16-calowe felgi i nieduża naklejka COPA na przednich drzwiach. Z tyłu zaskoczyła mnie ogromna końcówka układu wydechowego. Nie jestem do końca przekonany, czy schludny projekt de’Silvy potrzebuje tego ostatniego dodatku.
Pod maską cicho klekocze nieduży diesel – 1,6 TDI o mocy 105 KM, a wydech wygląda jak z Nissana 350Z młodego gniewnego. Według mnie wystarczyłaby skromna, ale schludna chromowana końcówka. Mimo temperamentu wymalowanego na twarzy Altea jest samochodem dosyć dyskretnym i nie potrzebuje takiego szpanerskiego gadżetu.
Gdy zajmie się miejsce za kierownicą, to hiszpańskie auto nie sprawia zawodu. Fotele są bardzo wygodne, a dzięki pakietowi Copa Reference również ładne – przez środek biegnie kilka kolorowych szwów. Pozycja za kierownicą jest wygodna – typowa dla tego segmentu aut. Zegary z prostym, ale czytelnym, białym podświetleniem, osadzone w trzech tubach, powinny spodobać się każdemu.
Po konsoli środkowej łatwo poznać, że mamy do czynienia z autem, które jest na rynku od kilku lat. Nie sugeruję, że jest ona przestarzała, ale po prostu nie ma tego polotu, który cechuje wielu obecnych konkurentów. Dla wielu osób może to być zaleta – konsola jest prosta i czytelna, a o tym gdzieś we współczesnej pogoni za fantazyjnymi kształtami zwyczajnie się zapomina.
Seata w grupie koncernów należących do Volkswagena kreuje się na markę o sportowym charakterze. Ktoś postanowił to podkreślić i wyświetlacz oraz przyciski konsoli środkowej mają soczyste czerwone podświetlenie. Podczas dłuższych podróży w nocy może to przeszkadzać.
Również tylna kanapa została przyprawiona szczyptą szaleństwa. Podobnie jak na przednich fotelach razem z pakietem Copa Reference z tyłu zagościły ozdobne szwy. Pasażerowie nie powinni narzekać na brak miejsca. Kanapa jest dość komfortowa nie tylko ze względu na przyzwoitą ilość przestrzeni na nogi, ale również dzięki stosunkowo dużej szerokości. Podczas długich podróży trzy dorosłe osoby nie będą sobie zanadto przeszkadzać.
W skład pakietu Copa wchodzą również: regulacja wysunięcia odcinka lędźwiowego oraz wysokości fotela kierowcy i pasażera, gniazdo USB, automatyczna klimatyzacja, przednie światła przeciwmgłowe z funkcją doświetlania zakrętów oraz wielofunkcyjna kierownica.
Cena podstawowej odmiany Altei, Reference, wynosi 68 276 zł. Za tę samą wersję silnikową, ale z pakietem Copa Reference trzeba zapłacić 71 230 zł. Moim zdaniem ten zestaw dodatków za takie pieniądze to okazja, z której trzeba skorzystać.
Jak już wcześniej wspomniałem, Seat jest kreowany na markę o charakterze sportowym. Inżynierowie musieli więc sprostać wyzwaniu, aby odpowiednio dostosować zawieszenie Altei. Według mnie jego nastawy zostały dobrane optymalnie do tego auta.
Rodzinny Seat prowadzi się pewnie i pozwala stosunkowo dynamicznie pokonywać zakręty. Przesadą jest jednak przypisywanie mu wyczynowych właściwości trakcyjnych. Altea jeździ dobrze – na tyle twardo, by nie sprawiała wrażenia galaretki na kołach, ale jednocześnie komfortowo. Nic dodać, nic ująć.
Najmniej temperamentu z tej hiszpańskiej mieszanki ma… niemiecki silnik 1,6 TDI. 105 KM pozwala na spokojną jazdę i osiągnięcie autostradowych prędkości, ale nic ponad to. Widać to z resztą po czasie potrzebnym na przyspieszenie od 0 do 100 km/h – 12,2 s. Montaż tak zwyczajnego w swojej charakterystyce silnika w samochodzie, którego producent chciałby kreować się na markę dynamiczną, jest dość dziwnym zabiegiem.
Z drugiej strony do samej jednostki trudno się przyczepić. Jeśli ktoś się zdecyduje na jej wybór i zrobi to, mając świadomość jej osiągów, nie będzie rozczarowany. 1,6 TDI z Altei to przyzwoity diesel o dobrej kulturze pracy i rzeczywistym spalaniu wynoszącym w mieście 6,8 l/100 km. Jednak według mnie charakter Altei zasługuje na coś więcej. Gama silników pochodzących od Volkswagena pozwala na wybranie czegoś mocniejszego i spalającego niewiele więcej paliwa.
Seat Altea to dobry samochód bez kompleksów. Nie potrzebuje wielkiej końcówki układu wydechowego ani podkreślania w reklamach dynamicznego charakteru. Altea doskonale broni się sama i nikomu, kto zdecyduje się na jej zakup, nie sprawi zawodu.
- Znakomita stylistyka nadwozia
- Wygodne i przestronne wnętrze
- Stosunek cena/zawartość pakietu Copa Reference
- Właściwości jezdne
- Silnik niepasujący do charakteru auta
Testowany egzemplarz: | Seat Altea 1.6 TDI CR Copa Reference |
Silnik i napęd |
|
Układ i doładowanie: | R4, turbosprężarka |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy |
Ustawienie: | Poprzeczne |
Rozrząd: | DOHC 16V |
Objętość skokowa: | 1598 cm3 |
Stopień sprężania: | 16,5 |
Moc maksymalna: | 105 KM przy 4400 rpm |
Moment maksymalny: | 250 Nm przy 1500-2500 rpm |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 65,6 KM/l |
Skrzynia biegów: | 5-biegowa, ręczna |
Typ napędu: | Przedni (FWD) |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane, średnica 288 mm |
Hamulce tylne: | Tarczowe, średnica 253 mm |
Zawieszenie przednie: | Niezależne typu MacPherson |
Zawieszenie tylne: | Oś wielowahaczowa |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany elektroczno-mechanicznie |
Średnica zawracania: | 10,7 m |
Koła, ogumienie przednie: | 205/55 R16 |
Koła, ogumienie tylne: | 205/55 R16 |
Masy i wymiary |
|
Typ nadwozia: | Hatchback |
Liczba drzwi: | 5 |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,32 |
Masa własna: | 1455 kg |
Stosunek masy do mocy: | 13,9 kg/KM |
Długość: | 4282 mm |
Szerokość: | 1768 mm |
Wysokość: | 1576 mm |
Rozstaw osi: | 2578 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | 1535/1511 mm |
Prześwit (przód/tył): | b/d |
Pojemność zbiornika paliwa: | 55 l |
Pojemność bagażnika: | 409/340 l |
Specyfikacja użytkowa |
|
Przestrzeń ładunkowa (dł./szer./wys.): | b/d |
Ładowność maksymalna: | 520 kg |
Maksymalna masa holowanej przyczepy: | 1500 kg (przyczepa z hamulcem) |
Głębokość brodzenia: | b/d |
Kąt natarcia: | b/d |
Kąt zejścia: | b/d |
Kąt rampowy: | b/d |
Kat przechyłu: | b/d |
Osiągi
|
|
Katalogowo: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 12,2 s |
Prędkość maksymalna: | 183 km/h |
Zużycie paliwa (miasto): | 5,9 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,9 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,8 l/100 km |
Emisja CO2: | 126 g/km |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek |
Cena |
|
Testowany egzemplarz: | ok. 75 000 zł |
Model od: | 56 590 zł |
Wersja silnikowa od: | 68 276 zł |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz