Ford Mustang Blue Angels Edition - Drogowy lotnik
Ford co roku od 2006 r., przygotowuje specjalny model Mustanga na targi lotnicze EAA AirVenture w Oshkosh, w USA. Pojazd sprzedawany jest na aukcji, a zebrane środki trafiają do wybranych organizacji charytatywnych. W tym roku będzie można kupić Mustanga nazwanego Blue Angels.
W tym roku Ford celebruje stulecie lotnictwa morskiego, a nazwa Blue Angels (Błękitne Anioły) została zainspirowana przez specjalną grupę demonstracyjną marynarki. Zmiany zewnętrzne mają nawiązywać do samolotu, z którego na co dzień korzystają lotnicy. Jest nim F/A-18 Hornet. Czym więc wyróżnia się ten jedyny w swoim rodzaju Mustang?
Karoseria pokryta jest specjalnym, niebieskim lakierem, z którym kontrastują żółte pasy nadwozia, a także specjalna kalkomania z logo grupy. Uważne oko dojrzy także nowe alufelgi o specjalnym wzorze oraz spojler umieszczony na klapie bagażnika. Całość prezentuje się bardzo ciekawie i szybko wpada w oko.
We wnętrzu czekają na nas kubełkowe fotele Recaro pokryte skórzaną tapicerką. Również tutaj nie zapomniano o żółtych wstawkach i logo. Wyposażenie uzupełniają podświetlane progi, nowe dywaniki, trzy dodatkowe zegary umieszczone na szczycie deski rozdzielczej, żółte pasy bezpieczeństwa, a także plakietka z informacją o wyjątkowości tego modelu.
Opisywany pojazd po zmianach jest dwuosobowym coupe, a wszystko dlatego, że tylne siedzenia zostały usunięte. Pod maską odnajdujemy 5-litrowe V8, które w tym modelu dysponuje mocą 632 KM. Silnik, jak i reszta zmian technicznych, przygotowane zostały przez dział Ford Racing.
Specjaliści wyposażyli samochód w udoskonalone, bardziej sportowe zawieszenie, zmieniony, wydajniejszy układ hamulcowy, a także nowy układ wydechowy, zakończony dwiema końcówkami. Wszystko po to, by kierowca mógł w pełni cieszyć się z możliwości, jakie daje jednostka napędowa.
Ford Mustang Blue Angels Edition powstał w jednym egzemplarzu. Auto zostanie zlicytowane 28 lipca podczas specjalnej aukcji, a cały dochód przekazany zostanie organizacji EAA Young Eagles.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz