środa, 24 sierpnia 2011

Land Rover Defender zyskuje nowy silnik diesla

Land Rover Defender to jedna z ikon motoryzacji. Auto, które obecne jest na rynku od ponad 60 lat, wciąż znajduje nabywców i uznanie klientów. W tym roku dziarski staruszek zyskuje nowe serce i dwa dodatkowe pakiety wyposażenia.


Nie będziemy się w tym tekście skupiać na wyglądzie auta i jego walorach użytkowych, bo te są doskonale znane. Dlatego też Anglicy nie zdecydowali się zmiany w tym zakresie. Ale skupili się na innych, ważnych szczegółach, które pozwolą autu na dalszą obecność na rynku.

Przede wszystkim mowa tutaj o silniku. Jako że stary, dieslowski motor o pojemności 2,4-litra spełniał tylko normy emisji spalin EU4, musiał odejść na emeryturę. Jego miejsce zajmuje 2,2-litrowa jednostka, która bez problemu radzi sobie z normą EU5.

Silnik wyposażony jest w filtr cząstek stałych i pomimo mniejszej pojemności dysponuje tą samą mocą 122 KM i 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego. 6-biegowa skrzynia manualna pozostaje niezmieniona. Defender osiąga teraz prędkość maksymalną 145 km/h i emituje do atmosfery 266 g/km (Defender 90) lub 295 g/km (Defender 110/130).

Przy okazji wymiany silnika, Anglicy wprowadzają do oferty dwa nowe pakiety. Pierwszy nazywa się Comfort Pack i kupując go zyskujemy klimatyzację, radio CD z wejściem AUX, elektryczne szyby i centralny zamek. Koszt to 1650 funtów. Drugi pakiet to Off-Road Pack i obejmuje ABS, terenowe opony ze specjalnymi obręczami oraz osłony podwozia. Na tę przyjemność musimy wydać 1500 funtów.

Poprawiony Land Rover Defender zadebiutuje w salonach sprzedaży w Wielkiej Brytanii w listopadzie. Ceny auta mają się zaczynać od 20 995 funtów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz