3225 sztuk – tyle wyniosła produkcja modelu Shelby GT500 w 1967 roku.
Dziś ten samochód jest jednym z najbardziej poszukiwanych muscle carów. Najcenniejszy jest Convertible, powstał bowiem tylko w jednym, prototypowym egzemplarzu.
Muscle car w 1967 roku został skradziony, co uchroniło go przed okrutnym losem. Shelby GT500 Convertible miało trafić na złom, zgodnie z polityką Forda, który niszczył wszystkie testowe pojazdy. Samochód został szybko odzyskany. Autu zmieniono szereg części i sprzedano jako GT500 z rocznika modelowego ’68. Dziś unikalny kabriolet, przywrócony do pierwotnego stanu, stoi w Volo Auto Museum w stanie Illinois.
Muzeum nie planuje sprzedaży jednego ze swoich najcenniejszych eksponatów, ale jeśli ktoś ma chrapkę na GT500 bez dachu może się zwrócić o pomoc do Classic Recreations. Firma ma licencję na produkcję aut ze znaczkiem Shelby, więc każde auto trafia do oficjalnego spisu prowadzonego przez firmę z kobrą w logo.
Classic Recreations buduje swoje Shelby G.T.500CR Convertible na bazie Fordów Mustangów z 1967 i 1968 roku. Samochody są odrestaurowywane i przerabiane na wzór oryginalnego GT500. Przynajmniej wizualnie, bowiem pod blachami kryją się współczesne podzespoły. CR oferuje dwie wersje kabrioletu. Słabsza (G.T.500CR 545) ma pod maską silnik o pojemności 427 cali sześciennych (siedmiu litrów) i mocy 545 KM.
Motor został wyposażony we wtrysk paliwa Mass Flo. Jednostka jest sprzężona z pięciobiegową skrzynią manualną Tremec. Classic Recreations wyposaża auta we wspomaganie kierownicy i lepsze zawieszenie, żeby, jak pisze w komunikacie prasowym, zapewnić „współczesne wrażenia z jazdy”.
Shelby G.T.500CR 900S ma ten sam silnik co 545, ale dysponuje mocą 780 KM. Jednostka została dozbrojona o kompresor i intercooler F1-R ProCharger. 900S ma też większe felgi (17×11″ zamiast 17×9.5″), lepiej wyprofilowane fotele i zawieszenie, które poradzi sobie z większą mocą.
Shelby G.T.500CR powstają ręcznie, a na ich wykonanie potrzeba ok. czterech miesięcy. Wersja 545 kosztuje 149 000 dolarów, a 900S 199 000 dolarów.
Typowy marketingowy chwyt dla grubych i głupich amerykanów - moc z ciężarówki (a nawet z 2) i zawieszenie jak w Żuku - logo cobry idealnie oddaje wrażenia z jazdy - wężykiem, wężkiem. A jak spadnie deszcz to wyprzedzają nas 100 konne Hyunadie ... To auto powinno kosztować 19,900 dolarów.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńWiele można się dowiedzieć dzięki tak świetnym wpisom.
OdpowiedzUsuń