Wydaje się, że w ciągu kilku ostatnich lat Lotus stoi w miejscu. Na rynku pojawiła się Evora, jednak poza tym niewiele się dzieje. Na początku czerwca tego roku motoryzacyjny świat obiegła informacja o tym, że Dany Bahar, CEO odpowiedzialny za „sześciomodelowy plan”, został zwolniony. Po tym jak Proton, właściciel Lotusa, został wykupiony przez DRB-Hicom, firma musiała na jakiś czas wstrzymać produkcję, przez co może się wydawać, że tegoroczne wyniki sprzedaży będą mocno rozczarowujące.
Ponadto w sieci pojawiła się informacja, że Lotus, podobnie jak więksi producenci w czasach kryzysu, rezygnuje z wystawienia się na tegorocznych targach w Paryżu. Wygląda więc na to, że firma chyli się ku upadkowi.
Spokojnie, w praktyce nie jest tak źle. Brytyjskie przedsiębiorstwo zainwestowało sporo w reklamę na Festiwalu Prędkości w Goodwood, co zaowocowało m.in. tym, że lista zamówień na Lotusa Exige V6 S oraz V6 Roadster jest bardzo długa. DRB-Hicom chce najwyraźniej zrobić Lotusa tym, czym powinien być, czyli firmą produkującą lekkie i szybkie samochody sportowe.
Ten wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje
OdpowiedzUsuń