Budujący jedne
z najszybszych Corvette na świecie zespół Lingenfelter przygotował
750-konnego potwora na bazie wyposażonej w 7-litrowy silnik wersji Z06.
Tylko dlaczego auto nazywa się „pamiątkowym”?
Chevrolet Corvette serii C6 (a w Europie jako Corvette C6) produkowany jest od dobrych kilku lat i powoli zbliża się jego koniec. Zastąpi go rzecz jasna nowe auto oznaczone symbolem C7.
Do tej pory C6 dorobiło się kilku różnych wersji – od podstawowej,
przez bardzo mocną wyposażoną w doładowany silnik odmianę ZR1, aż po
nieco słabszą, ale za to uzbrojoną w jeszcze większy niż w ZR1 motor
wersję Z06.
To właśnie ten ostatni
model stał się niedawno ponownie obiektem zainteresowania renomowanego
tunera Chevroletów – przedsiębiorstwa Lingenfelter.
Nawet seryjna Corvette
wygląda wspaniale, więc tuner nie pastwił się nad jej prezencją.
Zainstalował tylko niezbyt wielką listwę pod przednim zderzakiem, dodał
większe listwy progowe i zmienił pokrywę silnika. Wóz otrzymał też
chromowane 19-calowe felgi HRE – na tylne obręcze założono opony 345/30 R
19.
Być może maska jednostki napędowej pozostałaby ta sama co w samochodzie fabrycznym, gdyby nie to, że silnik dostał do pomocy dwie turbosprężarki.
Informacje udzielone przez Lingenfeltera sugerują, że jest
turbosprężarki ułożone są szeregowo, a żeby pompowane przez nie
powietrze było wydajniejsze, gdy dostanie się do cylindrów, po drodze
schładzane jest w dwóch intercoolerach.
Ponadto mechanicy
w miejsce normalnego układu wylotowego założyli nowy sportowy „wydech”
Corsa 304, który w mniejszym stopniu blokuje wypływ gazów.
W efekcie V-ósemka o objętości skokowej przekraczającej nieco 7 litrów może się pochwalić mocą większą o prawie 250 KM. Normalnie, wyposażony w wał korbowy typu cross-plane, wolnossący silnik osiąga moc 512 KM przy 6300 obr./min i maksymalny moment obrotowy 637 Nm przy 4800 obr./min. Po wszystkich usprawnieniach spod maski wyrywa się aż 760 KM.
Ponieważ nie było
pewności, czy seryjne sprzęgło poradzi sobie z większym momentem
obrotowym, inżynierowie pracujący dla tunera postanowili wymienić je
na dwutarczowe. Podobnie sprawa ma się z zawieszeniem, w którym
montowane w fabryce amortyzatory zostały zastąpione produktami firmy
Koni, a seryjne sprężyny zmieniono na krótsze i sztywniejsze
odpowiedniki.
Porządny tuning nie mógł się obyć bez wymiany hamulców.
Te dostarczyła firma Brembo. Zarówno z przodu, jak i z tyłu tarcze
zostały uzbrojone w 4-tłoczkowe zaciski. Taki pakiet zapewnia porządne
hamowanie, nawet z wysokich prędkości.
W kabinie pasażerskiej
pojawiła się nawigacja satelitarna, a seryjną tapicerkę zastąpiono
najwyższej jakości skórą. O tym, jakim wozem podróżuje właściciel,
informują napisy wyszyte na oparciach foteli.
Wyjaśnienie nieco zagadkowej nazwy „Commemorative” jest dość proste. W 2006 roku Lingenfelter obchodził 25-lecie swojej działalności
i z tej okazji wprowadził do sprzedaży właśnie pakiet Commemorative.
Produkcja i ulepszanie tego zestawu trwa nadal i dlatego nawet 6 lat
później można zamówić taką wersję samochodu.
Dane techniczne
Silnik i napęd:
- Typ: V8, 90o, LS7
- Ustawienie: z przodu, wzdłużnie
- Rozrząd: OHV, 2 zawory na cylinder
- Objętość skokowa: 7011 cm3
- Doładowanie: dwie turbosprężarki
- Moc maksymalna: 760 KM
- Objętościowy wskaźnik mocy: 108,40 KM/l (seryjny – 73,03 KM/l)
- Maksymalny moment obrotowy: 992 Nm
- Skrzynia biegów: 6-biegowa, manualna
- Typ napędu: na tylne koła
Hamulce i koła:
- Hamulce przednie: tarczowe, wentylowane
- Hamulce tylne: tarczowe, wentylowane
- Koła przednie: 19”
- Koła tylne: 19”
Masy i wymiary:
- Masa własna: 1475 kg (pomiar AB Sportscars)
- Stosunek masy do mocy: 1,94 kg/KM (seryjny – 2,88 kg/KM)
- Długość: 4460 mm
- Szerokość: 1930 mm
- Rozstaw osi: 2686 mm
Super ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się ten samochód.
OdpowiedzUsuńSuper opisany jest ten model
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuń