Na pierwszy rzut oka zmiany są niemal niezauważalne. Nie jest to najprawdopodobniej ostatni facelifting tego samochodu. BMW Serii 7 generacji F01/F02 zadebiutowało na rynku w 2008 roku, a więc przed oficjalną premierą całkowicie nowego modelu BMW powinno przygotować jeszcze jedno odświeżenie stylistyczne.
Ze stylistycznych zmian nadwozia wymienić można jeszcze boczne lusterka oraz delikatnie przestylizowane tylne światła z nowym zderzakiem. Nieco więcej nowości we wnętrzu. Tablica zegarów jest teraz jednym wielkim wyświetlaczem, a kierowca będzie mógł wybierać spośród kilku różnych wersji animacji. Tę samą nowinkę BMW wprowadziło do Serii 5 oraz Serii 5 GT na nowy rok modelowy.
Nad centralnym wyświetlaczem o przekątnej 10,25 cala, w dodatkowym pakiecie rozrywki znajduje się głośnik będący częścią 1200-watowego systemu audio firmy Bang & Olufsen. Cały zestaw liczy aż 16 głośników. Sam wyświetlacz także został poprawiony, teraz wyświetla on grafikę w jeszcze lepszej rozdzielczości. BMW zamontowało do Serii 7 całkowicie nowe fotele, które oczywiście obszyte są skórą.
Najciekawsze zmiany zaszły jednak pod maską. Tutaj, zgodnie z oczekiwaniami, pojawił się najmocniejszy sześciocylindrowy silnik wysokoprężny na świecie, czyli motor 3,0 wspomagany trzema turbosprężarkami. Jednostka o mocy 381 KM i 740 Nm momentu obrotowego będzie napędzała wersję 750d xDrive, która ma rozpędzać się od 0 do 100 km/h w 4,9 s i spalać średnio 6,4 l oleju napędowego na 100 km. Idealny silnik Diesla do flagowej limuzyny.
Odświeżono też wersję BMW ActiveHybrid 7, która teraz napędzana będzie jednostką TwinPower Turbo 3,0 o mocy 320 KM zamiast jednostki V8 o pojemności 4,4 l. Silnik będzie wspomagany przez 55-konny motor elektryczny oraz ekologiczne rozwiązania zmniejszające spalanie, czyli Start/Stop i układ odzyskiwania energii kinetycznej podczas hamowania. Łączna moc hybrydy to 354 KM i 500 Nm momentu obrotowego, co pozwoli na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 5,7 s, średnie spalanie na poziomie 6,8 l oraz emisję 158 g CO2 na każdy przejechany kilometr.
Podobnie więc jak w przypadku nowego Audi A6 Hybrid wygląda na to, że minie jeszcze trochę czasu, zanim hybrydy będą mogły powalczyć z silnikami wysokoprężnymi. Ciekawostką w Serii 7 ActiveHybrid jest to, że auto może podróżować wyłącznie za pomocą jednostki elektrycznej. Będzie to jednak dystans nie większy niż 4 kilometry i nie będzie można jechać szybciej niż 60 km/h. Obecnie za wersję ActiveHybrid 7 z 4,4-litrową V-ósemką trzeba zapłacić 487 200 zł, czyli o ponad 100 000 zł więcej niż za 306-konną 740d, która spala średnio o 2,5 l paliwa mniej niż hybryda.
Nowe BMW Serii 7 wygląda odrobinę bardziej atrakcyjnie od poprzednika. Najciekawsze zmiany zaszły jednak pod maską oraz we wnętrzu. Nie jestem jednak przekonany, czy wybór animacji tablicy zegarów to na pewno rozwiązanie godne flagowej limuzyny. Co innego prawie 400-konny turbodiesel. Ciekawe, jak będzie z ceną.
Kiedy nagle zepsuje się Twój samochód na trasie, nie musisz się martwić. Istnieją profesjonalne usługi pomocy drogowej, które mogą przyjść z odsieczą. Na stronie https://kuta-autoserwis.pl/ znajdziesz ekspertów, którzy są gotowi udzielić Ci niezbędnej pomocy w razie awarii, wypadku czy potrzeby holowania. Kliknij w link i miej pewność, że w razie potrzeby możesz liczyć na fachową i szybką pomoc.
OdpowiedzUsuń