Surowsze kary za jazdę pod wpływem narkotyków w Wielkiej Brytanii

(fot. autoblog.com)

Trzy lata temu brytyjski rząd postanowił przyjrzeć się dokładniej sprawie jazdy pod wpływem narkotyków i substancji odurzających. Efektem tego będą nie tylko dużo surowsze kary dla nietrzeźwych kierowców, ale także mobilne narkotesty. Czy na brytyjskich drogach będzie bezpieczniej?

Do tej pory brytyjscy policjanci mogli przeprowadzać testy na obecność narkotyków jedynie na komisariatach, a więc robiono je tylko w przypadku zatrzymanych kierowców lub tych, wobec których miano poważne podejrzenia. Teraz ma się to zmienić.

24 punkty karne na koncie? Pospiesz się, a unikniesz utraty prawa jazdy

Jeszcze pod koniec tego roku brytyjscy policjanci dostaną narkotestery, które są w stanie wykryć nawet 13 różnych rodzajów narkotyków i substancji odurzających, od kokainy i cracku, aż do leków przepisywanych na receptę, po których nie wolno siadać za kółko.
Zmieni się też system karania kierowców – będzie bardziej surowy. Obecnie trwają dyskusje dotyczące wysokości kar, jednak najprawdopodobniej będzie to zabranie prawa jazdy na 1 rok, grzywna do 5000 funtów oraz/lub do pół roku więzienia.
Według brytyjskiego ministerstwa transportu aż jeden na pięciu zabitych kierowców jest pod wpływem legalnej lub nielegalnej substancji odurzającej. Największy procent spośród tych osób to mężczyźni w wieku od 17 do 29 lat. Według Laboratorium Badań Transportu śmierć jednej na cztery zabite osoby miała związek z narkotykami.
Zgodnie z nowymi przepisami brytyjscy policjanci będą najpierw przeprowadzali test na obecność alkoholu we krwi, a jeśli po nim dostrzegą, że pomimo wskazań alkomatu kierowca zachowuje się dziwnie, wówczas sprawdzą jego organizm pod kątem substancji odurzających.